Archiwum
Pamiętnik Literacki 3 / 2025

Pamiętnik Literacki 3 / 2025

W artykule autor interpretuje „Marię” Antoniego Malczewskiego jako romantyczne dzieło zapisujące wielogłosowość kultury Kresów Wschodnich – przy użyciu współczesnych narzędzi badawczych wskazanych przez Patricka Chamoiseau oraz Johna S. Bartha. Świat przedstawiony w ich esejach i opowiadaniach relacjonowany jest poprzez różne dyskursy literackie i kulturowe, dzięki czemu wieloaspektowe, wielokulturowe, ahistoryczne realia XX wieku zyskują podwójną tożsamość.
Malczewski, świadek i uczestnik wielokulturowości Kresów Wschodnich, odnalazł swą podmiotowość w tradycji literackiej, która jako jeden ze sposobów uporządkowania rzeczywistości wskazała ujawnienie autonomii pisarza za pomocą wprowadzania przypisów do narracji oraz stosowania powiązanych z tekstem alegorii i komentarzy do dzieła sztuki.
Narratora „Marii” charakteryzuje powściągliwość (reticence) polegająca na ograniczaniu wolności jego wyobraźni ze względu na przekazywaną wiedzę autora, a także aurę, którą tworzy tu melancholia.
Artykuł poświęcony jest problematyce poznania w „Marii” Antoniego Malczewskiego, zwłaszcza kwestii percepcji zmysłowej: wzrokowej i audialnej. W przypadku zarówno patrzenia, jak i słuchania poeta przedstawia proces docierania do wiedzy o destrukcji uniwersum: egzystencji, wartości, a nawet bytu. Ważne są dwa, pomijane w dotychczasowych interpretacjach, zagadnienia. Po pierwsze, Malczewski ukazuje pracę obu wspomnianych zmysłów jako komplementarną. Warto jednak zauważyć, że w myśl romantycznej gnoseologii to słuch pozwala dotrzeć do znaczeń głębokich, metafizycznych. Słuchanie tego, jak rozpada się świat, staje się doświadczeniem przynoszącym prawdę pewniejszą od patrzenia na to zjawisko. Po drugie, Malczewski w odmienny sposób ukazuje poznanie świata w „Marii” i w komentarzach, którymi opatrzył fragmenty poematu. O ile w tych drugich mamy do czynienia z doświadczeniem poznawczym przypominającym mistyczną wizję, o tyle w samym poemacie jest ono niedostępne i mocno ograniczone, nawet w przypadku słynnego spojrzenia Marii w górę.
Artykuł jest poświęcony postaciom kobiecym w „Marii” Antoniego Malczewskiego oraz ich szerszej reprezentacji: „efektowi kobiety” w tym poemacie. Tekst skupia się na kilku postaciach drugoplanowych, o ludowej i lokalnej genealogii. Udowadnia, że bezimienne statystki łączy z tytułową Marią, prócz „ukraińskiego” usytuowania, ich religia – są to bowiem kobiety wyznania unickiego. Główna bohaterka zostaje tu pokazana przez pryzmat histerii, rozumianej w ujęciu feministycznym jako symptomy oporu i zarazem przedjęzykowej, korporalnej ekspresji. Maria-histeryczka wyraża z jednej strony sytuację kobiet („ukraińskich” i nie tylko), tak jej historycznych protoplastek (Zofia Rucińska, Gertruda Komorowska), jak romantycznych czytelniczek, z drugiej zaś – uobecnia, w myśl „efektu kobiety”, traumę wojenną Malczewskiego, byłego żołnierza napoleońskiego. Męską histerię autorka artykułu dostrzega również w charakterystyce innych postaci i w narracji „powieści ukraińskiej”, eksponującej język ciała, w tym semantykę „łona”.
W artykule omawia się konceptualną dychotomię między literaturą Południa a literaturą Północy, po raz pierwszy przedstawioną przez Madame de Staël w jej przełomowym dziele „O literaturze” (1800). Marian Maciejewski jako pierwszy zasugerował, że początkowe wersy drugiej pieśni „Marii” mogą zawierać subtelną aluzję do wizji europejskiego krajobrazu literackiego baronowej de Staël-Holstein. Choć autor artykułu również uważa za prawdopodobne, że Antoni Malczewski mógł znać dzieło francusko-szwajcarskiej pisarki, skupia się na szczególnym sposobie, w jaki polski poeta odniósł się do opozycji Północ–Południe. Interpretacja ta wpisuje się w szerszy kontekst ówczesnych debat estetycznych, liberalizacji i relatywizacji norm estetycznych, powstania nowoczesnych tożsamości narodowych oraz wynalezienia narodowych tradycji. Z tej perspektywy podejście wołyńskiego poety do owego konstruktu jawi się jako niezwykle oryginalne i niepokojąco aktualne.
Autorka artykułu stara się przybliżyć konteksty pobytu Antoniego Malczewskiego w Szwajcarii w 1818 roku, koncentrując swoją uwagę na nieprzywoływanych dotąd w tradycji badawczej źródłach archiwalnych, książkowych i prasowych. Odtwarza realia dwóch wędrówek Malczewskiego – na Aiguille du Midi i Mont Blanc – konfrontując treść jego listu do Marka-Auguste’a Picteta z ówczesnymi przewodnikami po Alpach. Przygląda się też echom wyczynu Malczewskiego – którym było zdobycie najwyższego szczytu Alp – porządkując prasowe wzmianki temu poświęcone. Z kolei omawiając konsekwencje niewiernego polskiego przekładu sprawozdania Malczewskiego z wyprawy, autorka artykułu wskazuje, że nadzorował on prace Etienne’a Senégo nad ważną płaskorzeźbą (reliefem) masywu górskiego i przybliża losy tego obiektu. Zwraca także uwagę na nawiązania do Malczewskiego w przewodnikach i relacjach z podróży, chętnie czytanych w XIX wieku, oraz w dziełach będących komentarzem satyrycznym do turystyki alpejskiej tamtej doby.
Artykuł śledzi relację Augusta Antoniego Jakubowskiego (1816–1837), poety, prozaika i tłumacza, do dzieła jego ojca, Antoniego Malczewskiego (1793–1826) – wybitnego poety romantycznego, autora poematu „Maria. Powieść ukraińska” (1825). Jakubowski, deportowany do USA, tragiczny melancholik i samobójca, to oryginalny poeta liryczny, ambitny, choć niespełniony prozaik. Przełożył on niewielkie fragmenty poematu ojca, ale nigdzie w swych pismach nie przyznał się, że jest nieślubnym synem Malczewskiego.
W artykule opublikowano nieznane dotąd fragmenty korespondencji między Filipem Haumanem a jego synem – Edwardem, które wyjaśniają niezbadane epizody z biografii Antoniego Malczewskiego, zwłaszcza jego ewentualny udział w przygotowaniu ucieczki starszego i młodszego brata z wojska Księstwa Warszawskiego. W pracy wykorzystano źródła wcześniej niewiązane z życiorysem autora „Marii”. W kolejnych częściach artykułu nakreślono losy Edwarda Haumana i Konstantego Malczewskiego w Nowym Świecie, w Meksyku i na Haiti. Wykazano też, że istnieje zależność między ucieczką braci a decyzjami podjętymi przez Antoniego – pozbyciem się majątku, porzuceniem posady i wyjazdem do Szwajcarii. Postawiono nową hipotezę dotyczącą tego okresu w życiu poety – że podróż raczej miała charakter planowanej emigracji z Polski. Artykuł zakończono pytaniem, jak należałoby zatem traktować powrót Antoniego Malczewskiego na Wołyń w 1821 roku.
Artykuł jest próbą spojrzenia na fenomen „szkoły ukraińskiej” w polskim romantyzmie jako na projekt krytyczny, wyrażający ideowe stanowisko pisarzy kręgu „Tygodnika Petersburskiego”. Postrzegana z tej perspektywy „szkoła ukraińska” odsłania swój konserwatywny i retencyjny charakter – okazuje się „tradycją wynalezioną”, w czasie polistopadowej traumy aktualizowaną przez pisarzy literatury krajowej. Owo przedsięwzięcie rozwijało się w opozycji do modelu romantyzmu wypracowanego przez emigrację.
Artykuł stanowi próbę opisu nieoficjalnej części Archiwum Filomatów z perspektywy performatyki. Za punkt wyjścia przyjęto rozpoznanie, że znaczna liczba prywatnych rękopisów filomackich związana jest z doświadczeniami imieninowych fet, promienistych majówek i innych towarzyskich spotkań, a co za tym idzie – manuskrypty te można traktować jako dokumentację performansów. Filomackie zapiski poddano interpretacji za pomocą kategorii wywodzących się z performatyki lub teatrologii, przede wszystkim partytury, nażywości, dokumentacji perfromatywnej oraz efemeryczności. Podkreślona została performatywność zawarta w tekście – rękopisy interpretowane są szerzej niż jedynie w ramach zapośredniczenia zdarzeń z przeszłości.
Z racji nadzwyczajnego trwania romantyzmu w kulturze polskiej oraz ekspansywności motywu wampira w popkulturze XX i XXI wieku atrakcyjnie pod względem badawczym prezentuje się „Wypiór” Grzegorza Uzdańskiego. W utworze tym Adam Mickiewicz został przedstawiony jako tytułowy demon. Interpretacja owego zjawiska artystycznego oraz analiza kreacji bohatera wymagają nie tylko przypomnienia związków między folklorem słowiańskim a romantyzmem i następnie odniesienia ich do kultury współczesnej, ale również sięgnięcia po Freudowską kategorię dysonansu poznawczego, charakterystyczną dla romantyzmu – das Unheimliche. Istotnym jest także wskazanie na inne kody romantyczne pojawiające się w „Wypiorze” i czyniące z niego pastisz: naśladowanie Mickiewiczowskiego stylu, 13-zgłoskowa fraza oraz umieszczenie wieszcza–wampira w dzisiejszej Warszawie.
pośmiertnej charakterystyki” w „Kijewskoj Starinie”. (Z rosyjskiego przełożył Radosław
Okulicz-Kozaryn) 3 / 2025
We wstępie do przekładu artykułu historyka, publicysty, działacza Andrija Storożenki „Leonard Sowiński. Próba pośmiertnej charakterystyki” z „Kijewskoj Stariny” ważne miejsce zajmuje także Michał Koroway-Metelicki, poeta, popularyzator literatury ukraińskiej w prasie polskiej, mieszkaniec Kijowszczyzny. Poruszając się w środowisku oddanemu kulturze Rusi Południowej, korespondował on z Adamem Wiślickim, któremu rekomendował kijowski miesięcznik oraz szkic o Sowińskim tak, jakby sam był jego autorem. Równocześnie przesłał do „Przeglądu Tygodniowego” omówienie szkicu, nie kryjąc faktu, że wydrukował go on pod nazwiskiem Storożenki. Rola Koroway-Metelickiego w powstaniu publikacji musi dziś pozostać hipotetyczna, lecz sam fakt docenienia przez autora „Sonetów ukraińskich” rangi artykułu o Sowińskim, charakteryzowanym jako przedstawiciel polskiej szkoły ukraińskiej, pozwala spojrzeć na tę szkołę w szerokiej ponadpokoleniowej perspektywie.
Artykuł ma na celu włączenie do badań nad biografią Tomasza Olizarowskiego (1811¬–1879) dokumentacji metrykalnej (aktów urodzenia/chrztu, małżeństwa i zgonu) – dotyczącej zarówno samego poety, jak i jego rodziny (rodziców, rodzeństwa, siostrzeńców). Analiza tych źródeł pozwala na weryfikację oraz uzupełnienia dotychczas znanych informacji, jak miejsce urodzenia Olizarowskiego i personalia jego rodziców, oraz identyfikację innych członków rodziny. Wyznacza również nowy, niebrany dotąd pod uwagę, kierunek kwerend archiwalnych: rejestry metrykalne sporządzone w parafiach dawnego obwodu hrubieszowskiego.
Artykuł ukazuje niepublikowane dotąd wspomnienia Sotera Dederki jako świadectwo trwałości filomacko-filareckiej legendy. Tekst podzielono na dwie części. Pierwsza ma formę poszerzonej notatki biograficznej, przywołującej kluczowe wydarzenia z życia autora, a także opisującej jego relacje z rodziną Zanów. Istotne są udział Tomasza Zana w procesie edukacji młodego Sotera oraz pamięć o Arcypromienistym w dorosłym życiu Dederki, głównie na zesłaniu. Drugą część stanowią cztery wybrane fragmenty pamiętnika oparte na autografach. Prezentują one okoliczności przyjazdu Zana do majątku Dederków i trzy lata, podczas których Arcypromienisty rezydował tam wraz z żoną i dziećmi. Dwa ostatnie wyimki traktują o losach zesłanego powstańca styczniowego. Szczególnie ważne wydają się znajomość autora wspomnień z Aleksandrem Walickim i wspólne pielęgnowanie pamięci po filaretach.
Artykuł rekonstruuje współczesny stan wiedzy na temat wiersza „Do matki Polki” Adama Mickiewicza. Przypomina dzieje autografu oraz ocalałych kopii utworu, wskazuje pierwodruki (nieautoryzowane i autoryzowane) i na tym tle ocenia charakter znaleziska Fundacji Rodzinnej Blochów, którym jest zakupiony na aukcji w Tel Awiwie dokument (dwie kartki) będący zapisem skróconej wersji liryku. W pracy zostaje sformułowana teza, iż mamy w tym przypadku do czynienia z kopią dzieła, sporządzoną przez nieznaną osobę, prawdopodobnie w drugiej połowie XIX wieku. Zarazem autorka podkreśla negatywny wpływ cenzury na życie kulturalne Polaków, lecz sygnalizuje też jej wymiar prowokujący, przyczyniający się do rozwoju konspiracyjnych aktywności, takich jak kopiowanie nielegalnych utworów poety. Kładzie również akcent na pozytywny charakter relacji polsko-żydowskich w drugiej połowie XIX wieku, do których kształtowania przyczyniał się rabin Markus Jastrow, właściciel zbioru poloników, skąd pochodził pozyskany przez Fundację Rodzinną Blochów dokument z tekstem „Do matki Polki”.
W artykule udostępnione zostały nieznane wiersze Wincenta Korab-Brzozowskiego, jeden po polsku i sześć po francusku. Ich manuskrypty znajdują się w egzemplarzu tomu „Dusza mówiąca”, który w 1998 roku przekazała Bibliotece Narodowej Celina Whitfield, z pochodzenia warszawianka. Część z nich została zapisana przez poetę bezpośrednio na niezadrukowanych stronicach, część na osobnych kartach, wszytych w blok książki. Ponieważ są tam też autorskie emendacje i ingerencje korektorskie, można by przypuszczać, że należała ona do Korab-Brzozowskiego. Jednak dedykacja, dodana odręcznie do tłumaczenia wiersza Jeana Moréasa, wskazuje, że książka była własnością osoby o imieniu Stefan. Autor artykułu stara się zrekonstruować losy książki, zidentyfikować jej posiadacza, odtworzyć okoliczności jego znajomości z Korab-Brzozowskim, a wreszcie zamieszcza wszystkie nieznane liryki, dołączając do francuskich własne tłumaczenia.
Recenzja opisuje książkę Marcina Króla „Podróż romantyczna”, wydaną w 2024 roku jako wznowienie paryskiej edycji z 1986 roku. Książka stawia wiele ważnych pytań dotyczących polskiej recepcji literatury romantycznej w kontekście zmieniających się okoliczności cywilizacyjnych i politycznych XIX i XX wieku. Publikacja uchodzi za jedno z arcydzieł polskiej eseistyki XX wieku. Artykuł recenzyjny omawia wszystkie najważniejsze tematy poruszone przez Króla: skłonność narodowego myślenia w obliczu klęski do antyintelektualizmu i antyindywidualizmu, spłycone rozumienie arcydzieł polskiego romantyzmu, osobne drogi polskiej historii intelektualnej i postromantycznej myśli zachodnioeuropejskiej.