Archiwum
Pamiętnik Literacki 4 / 2018
Dedykacja zeszytu prof. Ludwice Ślękowej
Pamiętnik Literacki 4 / 2018
Dedykacja zeszytu prof. Ludwice Ślękowej
Niniejszy artykuł omawia i porównuje wczesny poemat Jana Dantyszka Sen o różnoistotności Fortuny i Cnoty (1510) oraz list Eneasza Sylwiusza Piccolominiego do Prokopiusza z Rabenstein Somnium de fortuna (1444), który mógł być jego pierwowzorem. Chociaż dzieło polskiego poety nosi znamiona oryginalności, świadczącej o emulacyjnym podejściu do oryginału, wykazuje także duże ogólne podobieństwo do dzieła włoskiego autora. Dotyczy ono nie tylko warstwy fabularnej − tematem obu utworów jest podróż we śnie do królestwa bogini Fortuny – ale przejawia się także na gruncie refleksji filozoficznej. Owe similia każą rozważyć Somnium de fortuna jako możliwe źródło inwencyjne dla poematu Dantyszka. Świadczą one również o niesłabnącym zainteresowaniu pismami Piccolominiego w Polsce w XVI wieku.
Niektóre walory literackie utworu 4 / 2018
Artykuł stanowi studium nad wybranymi walorami literackimi relacji brata Anzelma Polaka z pobytu w Ziemi Świętej, którą odwiedził pod koniec 1507 roku. Relacja ta jest w istocie pierwszym, drukowanym polskim przewodnikiem turystycznym przedstawiającym nie tylko miejsca związane z życiem i działalnością Chrystusa, lecz także zabytki i artefakty stanowiące przedmiot czci chrześcijan. Z problematyką opisów miejsc i budowli połączono w artykule ważną u Anzelma sprawę tzw. realiów – tła historycznego, politycznego i społecznego, które pisarz portretuje uwzględniając także wzajemne związki i zależności między chrześcijanami a okupującymi te tereny Saracenami. W artykule scharakteryzowano ponadto niektóre fantastyczne opowieści przewijające się przez utwór, pełniące w nim głównie funkcje parenetyczne. Analizie poddano również słownictwo i konstrukcje stylistyczne, które, choć niekiedy odbiegają od norm klasycznej gramatyki i składni, utrzymują się na ogół w rygorach poprawności. Przedstawienie różnych wymiarów dzieła ma służyć podkreśleniu jego walorów literackich nie zauważanych przez badaczy.
Komedyję Justyna i Konstancyjej (1557) Marcina Bielskiego można wiązać z karnawałem dzięki wyraźnemu kategoryzowaniu w niej postaw zarówno nagannych, jak i godnych aprobaty, co właściwe jest poetyce moralitetu. Uwarunkowania teologiczne karnawału spotykają się w debacie Krotofili, Justinusa i Czasu z kontekstem medycznym. Zwraca uwagę rola ars iocandi w przezwyciężaniu melancholii, ogólnie – w utrzymaniu dobrostanu człowieka. Ulubionym tematem przedstawień karnawału – w tym także tekstów literackich – było pożycie małżeńskie i sam akt zawarcia małżeństwa, jak również wszystkie zwyczaje, które ten akt poprzedzały (co wpisuje się także w problematykę skupioną wokół przejawów grzechu nieczystości). Ponadto w sztuce Bielskiego podjęty został problem przemocy, skorelowany tu z decorum na płaszczyźnie językowej. Odbija się tu refleks kultury dworskiej. Bielski wykazuje znajomość kodu dworskiego i tekstów należących bezspornie do tego kręgu społecznego. Interpretacja Komedyi wymaga zatem uwzględnienia kontekstów socjokulturowych, komponentów związanych z medycyną, ale także z karnawałem.
W artykule autorka podejmuje zapomniane przez badaczy spostrzeżenie Tadeusza Sinki, iż Jan Kochanowski nawiązał w poemacie Zuzanna do konwencji średniowiecznych wernakularnych pieśni o świętych. Teza ta rozważana jest w kontekście dostosowania poetyki utworu do doświadczeń kulturowych jego adresatki, Elżbiety z Szydłowieckich Radziwiłłowej, a także w kontekście wpływu kobiet na rozwój twórczości literackiej w językach narodowych. Rozpatrywane są również występująca w utworze kategoria cnoty, mająca konotacje religijne, oraz wprowadzone świadomie przez Kochanowskiego wielorakie nawiązania do konwencji ustnych. Oprócz staropolskich pieśni hagiograficznych w artykule wykorzystane są porównawczo przykłady utworów staroczeskich.
Kochanowski w pułapce sceptycyzmu 4 / 2018
Przedmiotem artykułu jest szczegółowa analiza drugiej części Trenu XI Jana Kochanowskiego. Wbrew powszechnie dotąd akceptowanym twierdzeniom dawniejszych badaczy poeta nie kpi tutaj bynajmniej z pychy ludzi, którzy uparcie usiłują wspinać się do nieba i podglądać tajemnice Stwórcy, lecz przeciwnie – za przejaw pychy uważa postawę starożytnych sceptyków nawiązujących do przypisywanego Sokratesowi słynnego powiedzenia „wiem, że nic nie wiem” i za świadectwo mądrości uznających świadomość, iż człowiek nie jest w stanie formułować żadnych prawdziwych sądów na temat otaczającej go rzeczywistości.
Sceptycyzm fideistyczny w świadectwie konwersji Kaspra Wilkowskiego 4 / 2018
Artykuł jest próbą interpretacji literackiego świadectwa konwersji lubelskiego medyka Kaspra Wilkowskiego, który w kwietniu 1583 porzucił zbór antytrynitarski i przyjął katolicyzm. Uzasadnienie tej decyzji oraz ostrą polemikę z dawnymi współwyznawcami konwertyta zawarł w dziełach Przyczyny nawrócenia do wiary powszechnej od sekt nowokrzczeńców samosateńskich (1583) oraz Dziesięć mocnych dowodów […] Edmunda Kampiana Societatis Iesu. Z łacińskiego na polski język z pilnością przetłumaczone […] A przy tym na Antidotum kalwińskie odpowiedź i z nowokrzczeńcami rozprawa z strony „Przyczyn nawrócenia” Gaspra Wilkowskiego (1584). Obie książki są wyrazem odrzucenia dawnych błędów i manifestacją przynależności do nowej wspólnoty wyznaniowej, która – jak to nieraz bywało w wypadku literatury konwersyjnej – staje się pośrednim współautorem tekstów, a na pewno teologicznym oparciem dla przedstawionej w nich argumentacji. Zależność ta jest widoczna nie tylko w bezpośrednich zapożyczeniach z dzieł katolickich polemistów (co wytknął Wilkowskiemu jeden z jego głównych adwersarzy, Jan Niemojewski), ale przede wszystkim w wykorzystaniu schematów logicznych fideistycznego sceptycyzmu, ważnych dla ówczesnej kontrowersjalistyki jezuickiej.
W artykule podjęto kwestię nieprzystawalności oceny poczynań mitycznego Parysa z fraszki II 74 Jana Kochanowskiego do tego wizerunku jego postaci, jaki przedstawiony zostaje w utworze upamiętnianym niniejszym epigramem, to jest anonimową Historyją trojańską. Podczas gdy fraszka czyni z trojańskiego królewicza czytelne egzemplum siły inspirującej do działania – z jaką miłość zwykła wpływać na tych, którzy jej doświadczają (w wierszu myśl tę wyraża autor eliptyczne: „dobrze miłować”) – a w pozytywnym świetle stawia nawet cenę życia, jaką za dokonane przez Parysa porwanie Heleny ponieść przyszło jego własnym braciom, tekst Historyi okazuje się dla niego o wiele surowszy, ponieważ wraz z Priamem obarcza się go tam winą za ostateczny upadek Ilionu. Przyczyn owej rozbieżności dopatruje się autor artykułu zarówno w sferze psychologicznej, jak i w specyfice gatunku, który reprezentuje omawiany utwór.
Artykuł dotyczy sformułowania „kożuch barani” z XVI-wiecznego wiersza Jana Kochanowskiego Do poetów (Fraszki III 14), użytego na oznaczenie mitologicznego złotego runa – celu wyprawy Argonautów. Odwołując się do greckiej tradycji literackiej, przedstawia wykorzystanie rzadkich słów ἡ νάκη (‘kożuch’) i τὸ νάκος (‘runo’) przez Homera i Pindara oraz przez toczących z tym pewną grę literacką dwóch poetów aleksandryjskich: Likofrona i Teokryta. Wiersz renesansowego poety został umieszczony w tym kontekście jako możliwa kontynuacja owej gry, która jednak nie jest ujawniana otwarcie ani prezentowana ostentacyjnie.
Jeszcze jedna próba rozwiązania „Gadki” Jana Kochanowskiego 4 / 2018
Tekst jest jeszcze jedną próbą rozwiązania literackiej zagadki zawartej w Gadce Jana Kochanowskiego. Jest to utwór niejednoznaczny: próbowali go interpretować uczeni tej miary co Julian Krzyżanowski, Janusz Pelc, a także badacze młodszego pokolenia: Joanna Duska, Radosław Grześkowiak, Maciej Eder. Wszyscy zastanawiali się, czym jest w istocie „źwierzę o jednym oku”. Przedstawione dotychczas analizy nie przyniosły ostatecznego rozstrzygnięcia. Wśród proponowanych rozwiązań znalazły się zarówno desygnaty odnoszące się do sfery erotyczno-skatologicznej (tyłek męski lub kobiecy, żeński organ płciowy, przenośna toaleta), jak i zupełnie z nią nie związane (broń palna: armata lub jej mniejszy odpowiednik – muszkiet). Należy przy tym zaznaczyć, że badacze starszego pokolenia bardziej skłaniali się ku rozwiązaniu przyzwoitemu (artyleryjskiemu), współcześni zaś wybierali opcję nieprzyzwoitą.
Artykuł jest kolejną próbą odnalezienia rozwiązania zagadki. Różni się on od prac poprzedników przede wszystkim tym, że nie tylko ma na uwadze kulturowe i poetyckie konteksty Gadki (te zostały dobrze przeanalizowane przez wymienionych tu badaczy), ale stanowi przykład drobiazgowej analizy leksykalnej, uwzględniającej znaczenie poszczególnych słów i zwrotów, a nawet elementów składniowych, występujących w tym tekście. Jest to więc analiza semantyczna, odwołująca się do stanu polszczyzny XVI wieku, a więc do tekstów powstałych w epoce, w której została napisana również Gadka. Podstawowym narzędziem, które umożliwiło dokonanie takiej analizy, jest Słownik polszczyzny XVI wieku, zawierający ekscerpty z przeszło 700 tekstów powstałych w dobie polskiego renesansu.
Kolekcja wierszy zatytułowanego „Litaniae Lauretanae” anagrammatice contextae. Corona quoque V. Beatissimae, ex S. Scripturae elogiis versu composita daje możność poznania realiów pracy twórczej i wielu aspektów barokowego warsztatu poetyckiego. Quintinus Duretius (Quentin DuRetz), uchodzący za autora zbioru w istocie nie jest jego autorem. Wiersze powstały jako owoc ćwiczeń pisarskich powierzonych jego pieczy uczniów i zostały opublikowane w Antwerpii w 1651 roku. Nieprawdziwa opinia o autorstwie zbioru utrwaliła się także za sprawą Polaków. Benedyktyn Stanisław Szczygielski stwierdza w swych pismach, że to właśnie Duretius jest autorem tekstów, które doczekały się reedycji w Krakowie. Spośród bogatego zasobu poezji zawartej w Rhetorum Collegii S. Adriani oppidi Gerardimontani in Flandria „Poesis anagrammatica” redaktor polskiej publikacji wybrał jedynie te opracowania, które poświęcono Maryi Dziewicy. Z czterech osobnych partii materiału pierwszego wydania w oficynie wdowy i spadkobierców Franciszka Cezarego wydrukowano 3. Są one świadectwem szczególnego rodzaju kreatywności młodych poetów z benedyktyńskiego kolegium, polegającej na łączeniu struktury modlitw z tekstami artystycznymi. W prześledzonych utworach można dostrzec elementy typowe dla baroku, a zatem w płaszczyźnie literackiej szczególne upodobanie w stosowaniu anagramów i rozwiązań kunsztownych, w dziedzinie religii z kolei – kultywowanie maryjnej pobożności laudacyjnej, zwłaszcza zaś panegirycznej antonomazji.
Artykuł dotyczy poematu Wacława Potockiego Muza polska na tryjumfalny wjazd Najaśniejszego Jana III […], wydanego anonimowo z okazji koronacji króla Jana III Sobieskiego w 1676 r. Poemat ten, którego treść skupiona została wokół przebiegu wojny polsko-tureckiej z lat 1672–1676, ma charakter tyleż panegiryczny, ile epicko-historyczny. Przedmiotem uwagi autorki staje się poetycka kreacja wizerunku króla Jana III, którego najważniejszym przymiotem Potocki uczynił wstrzemięźliwość (temperantia) – cnotę opisywaną w Państwie Platona jako „pewien ład i wewnętrzne panowanie nad przyjemnościami i nad żądzami” oraz „moc nad sobą”, dzięki której w człowieku „cząstka lepsza panuje nad gorszą”. Podjęte przez Sobieskiego trudy walk uwieńczone zwycięstwami obrazują u Potockiego już nie tylko cnoty, którymi winien odznaczać się monarcha, ale stanowią alegoryczny wizerunek bojowania, jakie człowiek toczy z własną słabością i namiętnościami o panowanie nad sobą samym.
Poetycki mikroświat poematu Wespazjana Kochowskiego to zwieńczenie poetyckie kultury szlachty polskiej. W Psalmodii polskiej wiara religijna jest wszechogarniająca (rozciąga się od „wróblika na dachu” po dzieje świata), dlatego niepodobna przeciwstawiać tego, co religijne, temu, co świeckie – ponieważ to drugie w ogóle nie istnieje.
Trójwymiarowy świat przedstawiony w Psalmodii ma trzy najogólniejsze ramy: przestrzenną, czasową oraz geopolityczną. Tym, co stanowi o swoistości tej najogólniejszej konstrukcji, są Nowy Dawid (autor Psalmodii) i Nowy Izrael (Polska). Oni współtworzą główną materię dowodzenia poetyckiego. Jako Nowy Dawid Kochowski dał Nowemu Izraelowi obraz jego dziejowej powinności: zawierzenia, oddania i posłuszeństwa Kościołowi.
Tradycja tekstu „Zgody” Jana Kochanowskiego i jego poprawne brzmienie 4 / 2018
Artykuł poświęcony został dwóm kwestiom natury edytorskiej dotyczącym poematu Jana Kochanowskiego Zgoda, napisanego pod koniec 1562 roku. Po pierwsze, przebadano zależność poszczególnych przekazów, zwłaszcza niedatowanego wydania, wobec tych z 1564 i 1565 roku. Analiza odmian tekstu oraz uwzględnienie zużycia klocka drzeworytniczego, którym ozdobiono wszystkie trzy wczesne wersje, dowodzi, iż edycja pozbawiona daty jest najpewniej pierwodrukiem Zgody. Tę część artykułu wieńczy graf stemmy, schematycznie ukazujący relacje między poszczególnymi wariantami. Po drugie, istnienie wersji rękopiśmiennej niezależnej od dawnych druków pozwala na restytucję poprawnego tekstu Zgody. Oprócz wprowadzonych już przez Juliana Krzyżanowskiego poprawek dwóch ewidentnych błędów oznacza to również – w dwóch przypadkach – zmianę kolejności wersów w stosunku do dawnych przekazów drukowanych i do współczesnych wydań utworu Kochanowskiego, opierających się na wspomnianych przekazach.
Anonim wydawniczy „Łez smutnych po ześciu [...] Jana Zamoyskiego” i jego impresor 4 / 2018
Przedmiotem artykułu są wydawnicze dzieje jednego z utworów Stanisława Grochowskiego, który w początkach XVII wieku doczekał się aż czterech edycji. Mowa o pochwalnym poemacie napisanym po śmierci Jana Zamoyskiego i najprawdopodobniej czytanym w Zamościu podczas uroczystości pogrzebowych hetmana. Jedno z wydań wiersza pozbawione było karty tytułowej, nieznany był więc warsztat drukarski, w którym je przygotowano, i rok wydania broszury. Autorka szkicu przebadała dostępne dziś egzemplarze druczku i zestawiła je ze sobą, by ustalić kolejność wydań, wskazać pierwodruk, a także, istotne dla przyszłych prac edytorskich, ostatnie odbicie powstałe za życia autora. Przy pomocy narzędzi tekstologii i analizy typograficznej uzupełniła też brakujące dane anonimowego wydania, identyfikując je jako produkt krakowskiego warsztatu Bazylego Skalskiego z lat 1610–1611.
„Nowy Testament” z 1593 roku i angielskie źródło jego paratekstu 4 / 2018
W literaturze głęboko zakorzenione jest założenie, że Jakub Wujek był autorem paratekstu wydań swojego przekładu Nowego Testamentu (1593), Psałterza (1594) i całej Biblii (1599). W ostatnich badaniach dostrzeżono wskazany przez Davida Fricka jeszcze w 1989 roku problem zależności dużej części paratekstu (również przez wskazanie fragmentów wyglądających na literalne tłumaczenie) wydania Nowego Testamentu od angielskiego, katolickiego źródła. Rodzi to pytanie, czy Wujek posługiwał się językiem angielskim, czy może korzystał z czyjejś pomocy. W niniejszym artykule autor opisuje stopień zależności paratekstu obu wydań, analizuje związki między polskimi i brytyjskimi katolikami. Na podstawie analizy tekstu przedmów do wydań przekładu Wujka dowodzi także, że brak przekonujących dowodów, aby w ogóle Jakubowi Wujkowi przypisywać autorstwo paratekstu Nowego Testamentu. Autor omawia również perspektywy i możliwe kierunki badań, jakie wynikają z dostrzeżenia tej problematyki, oraz sygnalizuje konieczność weryfikacji dotychczasowej wiedzy.
Autobiograficzny wiersz Anny Ludwiki z Mycielskich Radziwiłłowej 4 / 2018
Artykuł zawiera poprzedzoną wstępem historycznoliterackim edycję wiersza autobiograficznego Anny Ludwiki z Mycielskich Radziwiłłowej (1729–1771). Utwór, który nie był dotąd publikowany, restytuowano na podstawie dwóch kopii rękopiśmiennych. Autorka w 1744 r. została wydana za Leona Michała Radziwiłła, dzięki czemu zbliżyła się do dworu Franciszki Urszuli Radziwiłłowej, poetki i animatorki życia teatralnego na zamku w Nieświeżu. Być może pod jej wpływem zaczęła pisać wiersze. Chorowity Leon Michał zmarł w 1751 roku. Po jego śmierci młoda wdowa, niepewna swego losu i zatroskana chorobami dzieci, ułożyła poemat lamentacyjny, w którym skarży się na zaznane cierpienia z powodu śmierci ojca i męża, długiej choroby tego ostatniego oraz bliżej nie wyjaśnionych pomówień. Zrażona do ludzi, swą skargę kieruje do Boga, kojarząc wypowiedź autobiograficzną z frazeologią typową dla literatury modlitewnej. Wiersz Radziwiłłowej to przykład polskiej poezji kobiecej z XVIII w., która domaga się dopiero wydobycia z manuskryptów i omówienia.
Rec.: Krzysztof Koehler, Palus sarmatica. Warszawa 2016. – Jacek Kowalski, Sarmacja. Obalanie mitów. Podręcznik bojowy. Warszawa 2016 4 / 2018
Recenzja omawia dwie książki wydane w 2016 roku – są to Palus sarmatica Krzysztofa Koehlera oraz Sarmacja. Obalanie mitów. Podręcznik bojowy Jacka Kowalskiego. Jako przedmiot recenzenckiej wypowiedzi obie stanowią trudne wyzwanie, ponieważ można czy też raczej należy postrzegać je jako „wyznania sarmackiej wiary”. Ich największym walorem jest unaocznienie integralności kultury sarmackiej i ukazanie żywotności Sarmacji jeszcze w naszych czasach.
Rec.: Paweł Stępień, Śmiech w czasach ostatecznych. Tematyka religijna w „Figlikach” Mikołaja Reja. Warszawa 2013 4 / 2018
W recenzji książki Pawła Stępnia Śmiech w czasach ostatecznych. Tematyka religijna w „Figlikach” Mikołaja Reja omówiono zakres ustaleń badawczych oraz układ pracy, w której autor klarownie wyjaśnił, co było powodem połączenia tematyki religijnej i obscenicznej w utworze pisarza zwanego polskim szermierzem reformacji. W wyważonych wywodach Stępień odsłonił właściwe konteksty oraz przedstawił argumenty mające źródła w teologicznych pismach zarówno protestantów, jak i katolików. Badacz zaprezentował całkowicie nowe, nierzadko odkrywcze interpretacje wybranych epigramów, a jego książka stanowi bardzo ważną pozycję w studiach nad spuścizną Mikołaja Reja.
Rec.: Magdalena Piskała, Polski świat znaków. Studium o herbarzu Szymona Okolskiego. Warszawa 2017. „Studia Staropolskie. Series Nova”. T. XLVII (CIII) 4 / 2018
Orbis Polonus Szymona Okolskiego to bardzo ważne źródło wiedzy o kulturze szlacheckiej. Ów nietypowy herbarz nie doczekał się jeszcze wydania krytycznego, lecz wreszcie ukazała się jego monografia, czyli Polski świat znaków. Studia o herbarzu Szymona Okolskiego, autorstwa Magdaleny Piskały. Aby praca ta mogła powstać, autorka nie tylko musiała przeczytać ponad 1600 stronic łacińskojęzycznego dzieła, ale też dotrzeć do ponad 400 materiałów źródłowych i niemal tylu opracowań. Ta cenna książka pozwala poznać erudycję Okolskiego (udowadnia przy tym, że czasem była to erudycja pozorowana, bo wiele źródeł dominikanin znał „z drugiej ręki”), a także w sposób przekonujący udowadnia, że twórca zbioru traktował herby nie tylko (i nie przede wszystkim) jako znaki heraldyczne, lecz po prostu jako dające się różnorako interpretować symbole, które zawierają wiedzę z niemal wszystkich dziedzin – dlatego Orbis Polonus to swoista, wielogatunkowa i wielodyscyplinarna encyklopedia.