Archiwum
Pamiętnik Literacki 1 / 2015

Pamiętnik Literacki 1 / 2015
Konstruując swój poetycki świat, Jan Kochanowski z jednej strony postępował jak typowy renesansowy poeta faber, nawiązujący do postaci owego demiurga z Timaiosa Platona, z drugiej jednak wykraczał niekiedy poza ramy w ten sposób zakreślone. Zbiory wierszy układał jako architektoniczne kompozycje, odwołując się do tradycji utrwalonej w dawnych podręcznikach retoryki, wypełniał je jednak głęboko ukrytymi informacjami, odnoszącymi się do własnej osoby, w czym naśladował właściwie modus operandi chrześcijańskiego Boga. Posługiwał się w tym celu niekiedy kryptologicznymi procedurami, stosowanymi w ówczesnej korespondencji dyplomatycznej. Kiedy tak zbudowany świat słów i wartości zachwiał się na skutek osobistych przeżyć, poeta dokonał w Trenach jego magicznej reintegracji. Platońskiego demiurga Kochanowski przewyższał pod jeszcze jednym względem. W swojej twórczości dokonał aktu swoistej autokreacji, której opis, posługujący się alchemiczną symboliką, znajdujemy we fraszce Do gór i lasów (III 1).
Tematem artykułu jest odnaleziony przez autora nieznany przekaz późnośredniowiecznej pieśni pasyjnej o incipicie: „Pozdrowion bądź, krzyżu święty”. Rękopiśmienny zabytek znajduje się w inkunabule o sygnaturze 000298, zawierającym Legendae de sanctis Jakuba de Voragine, należącym do zbiorów Biblioteki Diecezjalnej w Sandomierzu. Pieśń jest zakończeniem kazania pasyjnego i funkcjonuje jako marginesowy zapisek na k. 76 recto przy łacińskim tekście De passione Domini. Powstała w końcu XV lub w początkach XVI wieku. Odnaleziony utwór należy do pieśniowego i prozatorskiego polskojęzycznego potomstwa hymnu Wenancjusza Fortunata zatytułowanego Vexilla regis prodeunt, a konkretnie jednej ze strof: O crux, ave, spes unica. Prezentuje typowe dla doloryzmu ujęcia Męki Pańskiej oraz reprezentatywne dla niego zagadnienia compassio. W artykule omówiono powinowactwa pieśni z innymi tego typu utworami oraz zarysowano tło religijno-kulturowe, na gruncie którego powstał utwór oraz wszystkie polskie teksty będące pozdrowieniami krzyża Chrystusa.
Przedmiotem zainteresowania autora są dzieje Modlitwy Pańskiej jako tekstu kultury, obejmujące m.in. jej przenoszenie w różne rejestry ideowe i obiegi oraz obecność w tradycji zarówno religijnej, jak i literackiej. W artykule omówiono nabożeństwo Psalterium tempore belli Jacoba Merlo z 1630 roku, dwa (francuski i polski) jego przekłady z końca XVIII wieku oraz wierszowaną parafrazę poety barokowego Stanisława Chrościńskiego (Pacierz z 1710 roku). W tym ostatnim utworze autor widzi pierwszy na gruncie polskim pacierz patriotyczny oraz hipotetyczny przykład nieodkrytych związków literatury wysokoartystycznej z dewocyjnym piśmiennictwem popularnym (zwłaszcza modlitewnikami).
Artykuł poświęcony jest analizie dwóch problemów: struktury czasoprzestrzeni oraz obrazu poetyckiego. „Polimorficzność” („wariantywność”) przekazu kcyńskiego nakazuje dokonać podstawowego wyboru: jako werbalną podstawę rozpoznania struktury czasoprzestrzeni przyjąć jeden spośród jego pięciu zapisów dokonanych przez mediewistów lub niejako wznieść się ponad ich wierszowe rekonstrukcje i wszystkie objąć ogólnym spojrzeniem. Drugie rozwiązanie wydaje się trafniejsze. Mówiąc nieco prowokacyjnie: Bogurodzica – dzieło sztuki obrazowania – jawi się jako zaprzeczenie plastyczności przedstawień słownych, wszak można ją czytać niczym sekwencję jedynie punktowo przywoływanych postaci boskich i ludzkich (ich statusy oraz działania pozostają wyłącznie zasygnalizowane; pełniejsze wyobrażenie o tym, co w sposób skrajnie syntetyczny tekst wyraża, jest uwarunkowane dopowiedzeniem go wiedzą teologiczną, a więc istotnym elementem makrokosmosu tekstu).
Artykuł dotyczy dwuznacznych fragmentów w słynnych utworach Mikołaja Sępa Szarzyńskiego ze zbioru Rytmy abo wiersze polskie. Znaczenie tych wersów zależne jest od wyboru jednego z dwóch alternatywnych sposobów przestankowania. W tekście przedstawiono interpretacje każdego z wątpliwych miejsc, zmierzające do wskazania wersji prymarnej. Podkreślono też sensowność takich wysiłków, ale i wskazano granice ich skuteczności. W tym kontekście zwrócono uwagę na decyzje dotyczące interpunkcji, które dotychczas podjęli liczni wydawcy omawianych utworów Sępa. Artykuł jest więc również próbą odpowiedzi na pytanie o rolę edytora w procesie interpretacji utworu literackiego.
Wieśniak, wydany po raz pierwszy w 1600 roku, jest ostatnim dziełem XVI-wiecznego poety Andrzeja Zbylitowskiego. Tekst znany był czytelnikom tylko dzięki XIX-wiecznemu wydaniu Teodora Wierzbowskiego, ponieważ pierwodruk w Polsce zaginął. Utwór Zbylitowskiego jest ważny dzisiaj przede wszystkim dla językoznawców, został również włączony do korpusu tekstów Słownika polszczyzny XVI wieku. W wyniku poszukiwań bibliotecznych okazało się, że pierwodruk, a na dodatek egzemplarz, z którego korzystał Wierzbowski, znajduje się dzisiaj we Lwowskiej Narodowej Naukowej Bibliotece Ukrainy im. W. Stefanyka i oznaczona jest sygnaturą 77135. W artykule zestawione zostały zapisy pierwodruku z edycją Wierzbowskiego, omówiono także decyzje polskiego wydawcy, rozwiązania, które zaproponował, oraz błędy znajdujące się w jego wydaniu.
W 1673 r. ukazał się pierwszy znany polski przekład popularnego zbioru emblematycznego Pia desideria (1624) autorstwa jezuity Hermana Hugona. Polski tłumacz tego zbioru, marszałek nadworny litewski Aleksander Teodor Lacki, zaopatrzył druk w dedykację dla Konstancji Krystyny Wielopolskiej, bratanicy swej żony. W odpisie zachowała się jednak wcześniejsza o dwa lata pierwotna przedmowa dedykacyjna, adresowana do Gryzeldy Konstancji Wiśniowieckiej, matki polskiego króla Michała Korybuta Wiśniowieckiego. Nowa przedmowa ma nie tylko inną adresatkę, ale również odmienny charakter: jest to typowy dla druków panegirycznych poświęconych magnaterii i szlachcie zbiór konceptów dotyczących herbu adresatki. Przedmowa ofiarowana Wiśniowieckiej przedstawiała natomiast Pia desideria jako romans duchowny między Duszą a jej mistycznym Oblubieńcem. Takie odczytanie uwzględniało przede wszystkim potrzeby czytelniczek, do których głównie kierowany był przekład Lackiego, obrazując, do jakiego stopnia emblematyka religijna stała się wówczas domeną kobiet. Artykuł wieńczy edycja analizowanej w nim przedmowy z 1671 r., która po raz pierwszy ukazuje się drukiem w całości.
Artykuł dotyczy problemu autorstwa przekładu Lidii (pełny tytuł: Historia Florydana z Lidią), który wymieniany jest jako jeden z romansów Wacława Potockiego. Wiele przemawia za tym, że Lidia została Potockiemu przypisana niesłusznie. Analiza kształtu epickiego utworu w kontekście: (1) pozostałych romansów pisarza, (2) stanu rękopisu dzieła oraz (3) języka pierwowzoru – prowadzi do wniosku, że Lidia wyszła spod pióra innego twórcy.
Arianie, zwani w XVII stuleciu socynianami lub braćmi polskimi, stanowili radykalny odłam polskiej reformacji. Z tego właśnie powodu byli nielubiani zarówno przez różnowierców, jak i katolików. Dość powszechnie miano im za złe odrzucanie wiary w Trójcę Świętą, jak i sprzyjanie protestanckiej Szwecji. U schyłku XIX wieku zaczyna się rehabilitacja braci polskich, znajdująca odbicie w literaturze pięknej. Jednym z jej przejawów jest dramat Ludwiki Dobrzyńskiej-Rybickiej, wystawiony po raz pierwszy w roku 1901 w Poznaniu. Słaby literacko, nie doczekał się dalszych przedstawień. Jego główny bohater, Zygmunt Taszycki, był bliżej znany jedynie w dość wąskim kręgu współwyznawców. Postać ta zasługuje wszakże na przypomnienie.
Rec.: Piotr Pirecki, Szlacheckim i ludowym piórem. Szkice o literaturze polskiej doby renesansu i baroku. Łódź 2013 1 / 2015
Książka Piotra Pireckiego stanowi zbiór 8 artykułów dotyczących twórczości Piotra Cieklińskiego, Łukasza Opalińskiego oraz anonimowych sowizdrzałów z przełomu XVI–XVII wieku. Dość eklektyczna formuła pracy byłaby do przyjęcia, gdyby nie bardzo liczne mankamenty. Zaczynają się one już na poziomie ortograficzno-interpunkcyjnym. Nie lepiej jest ze stylem artykułów – często utrudnia (a nawet uniemożliwia) on zrozumienie intencji autora. Największe zarzuty należy mu jednak postawić nie za formę, lecz za treść pracy. Obok po prostu banalnych konstatacji, pojawiają się tu albo wyraźne uproszczenia problemu, albo nieuargumentowane nadinterpretacje. Wszystko to sprawia, że niekiedy interesujące pomysły (odnoszące się zwłaszcza do występowania w dziełach sowizdrzałów takich motywów jak: używki, lęk czy „czarny humor”) przedstawiono w sposób pozostawiający bardzo wiele do życzenia. Książka Pireckiego okazuje się więc tylko zbiorem szkiców, a nie dogłębnych naukowych analiz.
Rec.: Sławomir Baczewski, Między satyrą a katechezą. Twórczość Karola Mikołaja Juniewicza. Lublin 2007. – Karol Mikołaj Juniewicz, Refleksyje duchowne. Wydał Maciej Pieczyński. Warszawa 2009. „Biblioteka Pisarzy Staropolskich”. T. 37 1 / 2015