Relacje między historiografią a poezją i retoryką (później literaturą) od dawna były przedmiotem refleksji teoretycznej. Odpowiedzi były różne, w zależności od zmieniającej się praktyki i teorii tych dziedzin, a także od wyboru stanowiska – opisowego bądź normatywnego. Zarazem jednak można dostrzec tożsamość czy podobieństwa poglądów oddzielonych od siebie nieraz wielowiekową odległością. Artykuł omawia te odpowiedzi kolejno w aspektach narracyjności, celów poznawczych i estetycznych, obiektywizmu i subiektywizmu, prawdy i fikcji, asercji i jej braku, wiedzy szczegółowej i ogólnej, przypadkowości i istotności, oglądowości, cech konstrukcyjnych i stylistycznych występujących w tekstach historycznych i literackich. Szczegółowo przedyskutowane zostały poglądy Haydena White’a i Franklina Rudolfa Ankersmita. W konkluzji autor przyłącza się do opinii Krzysztofa Pomiana, że nieusuwalnym składnikiem historiografii jest dowód dla twierdzeń orzekających o tym, co badacz uważa za fakty – i w tym właśnie miejscu przebiega granica między historiografią a literaturą.

Pamiętnik Literacki 3 / 2006
Artykuł stanowi próbę nakreślenia teoretycznej podstawy formacji stylowej dominującej w estetyce dojrzałego średniowiecza europejskiego. Scharakteryzowany pokrótce styl, znamienny głównie dla literatury łacińskiej oraz sztuk wizualnych (zwłaszcza rzeźby i różnych form malarstwa), zakorzeniony w filozoficznym nurcie platońskiej wizji świata oraz w realizmie pojęciowym, dochodził do głosu w teorii literackiej, a zwłaszcza w dwóch jej nurtach, znanych jako poetria oraz ars dictaminis. Jego główne właściwości zostały wydobyte z teorii stylistycznej zwanej „trudną ozdobnością” (ornatus difficilis), której istoty autorka dopatruje się w regule ukrywania pod osłoną znaków słownych, mających właściwe im znaczenia literalne (sensus litteralis) – znaczeń wtórnych, przenośnych (sensus transsumptivus). W wyniku stosowania owej poetyki powstawały utwory dwupoziomowe semantycznie, wymagające od czytelników wysiłku hermeneutycznego, wspartego na znajomości tej właśnie teorii oraz jej szczegółowych reguł, do których należało m.in. zalecenie budowania postaci, będących uosobieniami pojęć abstrakcyjnych (prosopopoeia). Teoria ta, zrodzona na podłożu pewnych wątków tradycji starożytnej, rozwinięta w XII i XIII w. w myśli zachodnioeuropejskiej, doskonale znana w Polsce średniowiecznej, nie tylko oddziaływała na twórczość łacińską, a następnie polską, ale też znajdowała wyraz w krakowskich traktatach uniwersyteckich XV w. (głównie w artes dictaminis), całkowicie nie- znanych badaczom europejskim.
Scharakteryzowany w artykule styl nie był jedyną dopuszczalną strategią literacką twórców średniowiecznych. Poetyki sugerowały nadto „łatwą ozdobność” (ornatus facilis) przekazu pozbawionego dwoistości semantycznej, tak znamiennej dla „ozdobności trudnej”. Praktyka (także na gruncie polskim) narzucała ponadto możliwość przemawiania nie tylko jednopłaszczyznowego znaczeniowo, ale i nieozdobnego.
Inne prawidłowości stylowe wykazywała twórczość formowana w kręgu tradycji biblijnej; jest to wszakże osobny problem dociekań teoretycznych i estetyczno-filozoficznych.
Artykuł prezentuje panoramę stanowisk teoretycznych dotyczących wzajemnych związków między mitem a powieścią. Koncepcje te podzielone zostały na cztery klasy. Pierwsza (tworzą ją prace m.in. Jurija Łotmana i Northropa Frye’a) koncentruje się na genetycznym pokrewieństwie, wskazując na liczne i różnorodne wpływy, jakie mit wywierał na powieść (przeważnie w okresie jej narodzin). Druga i trzecia grupa (do której należą prace m.in. Johna Vickery’ego i Johna White’a) wskazuje na występowanie w powieściowej narracji wątków, cytatów i aluzji mitycznych bądź też na istnienie znacznie słabszych (czysto formalnych) zapożyczeń. Grupa czwarta badaczy (m.in. Mircea Eliade, Odo Marquard, Eric Gould) eliminuje relacje międzytekstowe, zastępując je funkcjonalnymi. Dawne zadania mitu zostały współcześnie przejęte przez literaturę, dlatego powieść – tak w zakresie treści, jak i formy – podlega mitologizacji.
Artykuł omawia kwestie związane z wydanym niedawno z rękopisu utworem Henryka Rzewuskiego Uwagi o dawnej Polsce. Podkreślone zostają paralele z najgłośniejszym utworem tego autora, Pamiątkami Soplicy, co prowadzi do wniosku, iż utwory te pisane były równolegle, a sarmackie uniwersum gawęd składających się na Pamiątki miało swoją podstawę teoretyczną w traktacie, jakim są Uwagi, a także, że należy nieco zmodyfikować dotychczasowe przekonanie o dystansie pomiędzy autorem a narratorem Pamiątek.
W artykule podkreślone zostają także różnice pomiędzy poglądami wyrażonymi w tych dwóch utworach, a późniejszymi, głoszonymi przez Rzewuskiego w Mieszaninach obyczajowych czy Listopadzie, które zazwyczaj uznaje się za reprezentatywne dla poglądów Rzewuskiego w ogóle. Na koniec przedstawione zostają właściwości wywodów historycznych i myślenia historycznego zaprezentowanego przez Rzewuskiego w Uwagach, które zawsze prowadzą do idealizacji rzeczywistości szlacheckiej, przeważnie opierając się na apodyktycznych sądach autora.
Zasadnicze pytanie postawione w artykule Wayne C. Booth i komplikacje ironii dotyczy tego, czy można opisać warunki rozumienia ironii, czy też sama ironia, pytając o możliwość rozumienia, stawia takie przedsięwzięcie pod znakiem zapytania. Pierwszą drogę obrał Wayne C. Booth, którego stanowisko przybliżam polskiemu czytelnikowi (nie mamy jak dotąd przekładu jego klasycznej pracy). Drugą – Paul de Man, definiując ironię jako permanentną parabazę alegorii tropów. Wybierając kierunek zaproponowany przez dekonstruktywistę, chciałbym jednocześnie obnażyć skrajny pesymizm wpisany w jego koncepcję. Czy ironia istotnie pozbawia nas punktu oparcia? W rozwiązaniu tej kwestii pomaga mi Jarosław Marek Rymkiewicz, który w swoich esejach historycznoliterackich odkrywa hermeneutyczne aspekty ironii. Daleko tu jednak do huraoptymizmu: tym samym nie wpadamy na powrót w ramiona Wayne’a Bootha.
Wypowiedź mieści przegląd stanu badań, głównie monografii i obszernych wypowiedzi teoretycznych, na temat przekształcania się znaczeń i zakresów terminów „tekstologia”, „edytorstwo naukowe”, „tekst kanoniczny”, „intencja twórcza”.
Zdaniem autorki, w przestrzeni pracy nad podstawą tekstową jest „za ciasno” na dwie niezależne nauki, stąd przypisywanie w piśmiennictwie tych samych dążeń raz tekstologii, raz edytorstwu naukowemu. Tekstologia, która jako termin została przejęta z nauki radzieckiej, rozumiana jest współcześnie jako dziedzina zajmująca się tekstem w ogóle. Pojęciem bliższym opisywanej dziedzinie wydaje się „edytorstwo naukowe”.
Edytorstwo naukowe – zgodnie z koncepcją zawartą w wypowiedzi – może mieć cele wyłącznie teoretyczne bądź teoretyczne i praktyczne. Spekulacje teoretyczne dotyczyłyby badania historii wszystkich przekazów tekstu oraz zrozumienia intencji autora zapisanej w postaci brulionów, notatek, listów. Zadaniem praktycznym byłoby przygotowanie edycji krytycznej.
W artykule przedstawiono dwa główne zagadnienia dotyczące terminu “kolęda”: jego etymologię oraz bogatą desygnację w ujęciu diachronicznym. Kolęda to pieśń religijna, niekiedy z silnym nalotem elementów świeckich, związana tematycznie z Bożym Narodzeniem, śpiewana od 24 grudnia do 2 lutego. Terminem tym nazywano wcześniej również m.in.: ‘dar dawany kolędnikom’, ‘zadatek dla służby’, ‘wiano’, ‘opłatę składaną dziedzicowi w okresie Bożego Narodzenia’. Obecnie zakres semantyczny wyrazu zawęził się do nazywania przedstawionego rodzaju pieśni religijnej, wizyty duszpasterskiej w okresie Bożego Narodzenia oraz zwyczaju chodzenia z szopką. Pieśni bożonarodzeniowe powstawały już we wczesnym średniowieczu, lecz dopiero w XVI–XVII w. zaczęto je nazywać kolędami. W dalszej części artykułu omówiono terminy, jakich przez wiele stuleci używano wymiennie na nazwanie pieśni bożonarodzeniowej: rotuła, kantyczka (kantyka), pastorałka. Ta ostatnia nazwa zachowała się do dziś na nazwanie kolęd z rozbudowanymi scenami pasterskimi.
Szkic ma charakter komparatystyczny i jest próbą analizy teorii rytmu Leśmiana na tle kluczowych w tym zakresie ustaleń poetów francuskiego symbolizmu. Rekonstrukcja poglądów poety polskiego oparta została na jego traktatach poświęconych roli rymu i rytmu w poezji: Rytm jako światopogląd, U źródeł rytmu, Z rozmyślań o poezji. Istotnym kontekstem dla tych spostrzeżeń są wypowiedzi Baudelaire’a, Mallarmégo i Rimbauda, czyli poetów ważnych dla Leśmiana. Te symbolistyczne uwikłania pozwalają wyróżnić w teorii Leśmiana trzy aspekty rytmu: rytm jako element poetycki (teoria języka poetyckiego, rytm pozwala odróżnić poezję od prozy), antropologiczny (związek z rytmem natury, ciałem człowieka, rytm wyrywa z rutyny dnia codziennego) oraz metafizyczny (rytm wszechświata). W efekcie projekt Leśmiana jawi się jako oryginalna w literaturze polskiej propozycja dostrzeżenia muzycznego wymiaru poezji.
